Sudety
Niedziela 9 marzec 2014, mglisty zimny poranek. A my (ja i dwoje zapaleńców) włazimy po ciemku na Krzyżną Górę … ale co tu pisać popatrzcie sami All Right Reserved – Piotr Krol Photography© http://www.facebook.com/Piotr.Krol.Photography...
Sochaczew zimą
Moje miasto rodzinne Sochaczew leży w województwie mazowieckim, w powiecie sochaczewskim. Jest jednym z najstarszych miast mazowieckich. Przyjmuje się, że prawa miejskie Sochaczew uzyskał przed 1368 r. Było to miasto Korony Królestwa Polskiego w którym to prawdopodobnie 28 października 1138r zmarł Bolesław Krzywousty. Sochaczew dziś liczy ok 40tyś mieszkańców. Więcej o Sochaczewie: http://pl.wikipedia.org/wiki/Sochaczew http://pl.wikipedia.org/wiki/Historia_Sochaczewa Po niżej trochę zdjęć z tegorocznej zimy współczesnego Sochaczewa All Right Reserved – Piotr Krol Photography© http://www.facebook.com/Piotr.Krol.Photography...
Mietków, styczeń 2014
Jezioro Mietkowskie – największe w województwie dolnośląskim jezioro zaporowe utworzone przez wybudowanie zapory na rzece Bystrzycy w Mietkowie. Jezioro ma powierzchnię zalewu 9,29 km² i pojemność ok 70 mln m³ oraz maksymalną głębokość 13 metrów. All Right Reserved – Piotr Krol Photography© http://www.facebook.com/Piotr.Krol.Photography...
Dzieci, zdjęcia i kalendarz
Jak sam tytuł wskazuje będzie o dzieciach i fotografowaniu. Chciałbym troszeczkę opisać pracę, nad swoim pierwszym fotograficznym projektem, jakim był kalendarz na obecny rok. Można powiedzieć że to niby nic, bo kalendarz w dzisiejszych czasach to żaden wyczyn i osiągnięcie. W dobie internetowych drukarni i przesyłu danych pocztą elektroniczną, każdy kto ma jakikolwiek rejestrator obrazu w postaci aparatu, może sobie taką publikacje zrobić sam. Ja chciałbym się skupić raczej na bohaterach tego projektu. Do portretów pozowali wychowankowie „Specjalnego Ośrodka Szkolno Wychowawczego” Dzieci różne. O różnych stopniach niepełnosprawności. Niektóre z takimi których nazw nie jestem w stanie przytoczyć lub zapamiętać. Czasem kontakt z dzieciakami był bardzo utrudniony, czasem niemożliwy. Właśnie tego obawiałem sie najbardziej. Jak poradze sobie z tymi trudnościami? Jak portretować kogoś, kto jest w zupełnie innym świecie i jest to dziecko? Jak pokazać dzieci których twarze od pierwszego wejrzenia aż krzyczą, niepełnosprawnością. Gdzieś w głowie słyszałem cichy głos który powtarzał mi, abym sobie odpuścił, zostawił to. Przecież jest tyle fajnych rzeczy do fotografowania. Jednak inny głos podpowiadał -„bierz to i zrób” Może była to chęć zmierzenia się z innym doświadczeniem, może ochota na coś nowego i nieznanego, nie wiem. Podjąłem jednak decyzję o rozpoczęciu tego projektu i ku mojemu zaskoczeniu, po kilku chwilach z „modelami”, wszystkie wątpliwości i obawy znikły. Dzieci, powszechnie nazywane chorymi, okazały się niesamowicie zaangażowane w pracę nad zdjęciami. Początkowo troche nieufnie, z lekkim „straszkiem” stawały na tle. Lekko przestraszone ilością światła, błyskami, czy panią, która od czasu do czasu pudrowała im buźki. Z upływem czasu coraz bardziej uśmiechnięte chętnie pozowały i widać było, że świetnie się przy tym bawią. Te najmłodsze były najprawdziwsze i chyba najbardziej takie, jakie mógłbym sobie wymarzyć do zdjęć. Były sobą. Ze swoimi problemami, ale z uśmiechem i szczerością dziecka. Fotografowałem również nastolatki. Dziewczynki niczym młode modelki starały się przybierać pozy portretowe i trwać w nich do kiedy mogły odpocząć. Chętnie (jak to dziewczynki) przystępowały do ”make up-istki” oddając się bez reszty w jej ręce i myśle, że było to dla nich wspaniałą przygodą z sesją zdjęciową. Nie będę juz dłużej zanudzał szczegółami, bo nie o to chodzi w tym moim pisaniu. Chciałbym na koniec powiedzieć, że to były fantastyczne chwile spędzone wśród tych dzieciaków. Świetne doświadczenie i przyjemność z fotografowania. Niesamowite zaangażowanie rodziców i opiekunów, którzy swoją pomocą wspaniale ułatwiali mi pracę, będąc cały czas przy swoich pociechach. Już tak w ostatnim zdaniu musze przyznać, że gdybym kiedyś znowu miał taką możliwość jestem pewnien że z niej skorzystam z największą przyjemnością. Poniżej kilka kadrów z kartek tego kalendarza. ...
Ewelina w stylu „retro”
Zdjęcie, które chciałbym przedstawić, to wynik fascynacji, z jednej strony dawnymi technikami fotograficznymi (wciąż dla mnie niedostępnymi, jak kolodion, wielki format itp), a z drugiej bardzo współczesnymi, jakie oferują programy graficzne. Mówiąc prościej postanowiłem przedstawić w konwencji „retro” portret, jaki prawie dokładnie rok temu zrobiłem Ewelinie. Zdjęcie zrobiliśmy w naszym mieszkaniu, za tło posłużyła żółta ściana kuchni. Jedno światło, softbox światła stałego 4×125 W, do tego doświetlenie blendami. Makijaż, fryzura to dzieło Eweliny (swoją drogą polecam Jej talent i umiejętności, gdyby ktoś potrzebował wizażu lub czesania). Do postarzenia zdjęcia użyłem trzech tekstur. Pierwsza miała stworzyć klimat zdjęcia, dwie pozostałe miały go już tylko uzupełnić. Z tekstur zrobiłem trzy warstwy, nałożone w trybach „overlay”, „normal”, „overlay”, do tego doszły modyfikacje poczynione maskowaniem i kryciem. Ostateczny wygląd zdjęciu nadałem modyfikując kontrast przy pomocy krzywych i dodając trochę sepii. Użyłem tekstur publikowanych na blogu Lost & Taken, na którym Caleb Kimbrough upublicznia rozmaite tekstury w wysokiej rozdzielczości, które można bezpłatnie używać w swoich projektach. Ja byłem kiedyś przeciwnikiem stosowania tekstur na zdjęciach. Wydawało mi się to mało fotograficzne i sztuczne. Ale spróbowałem i spodobało mi się to. Chyba najbardziej spodobało mi się to, że z jednej strony można teksturą zupełnie zmienić klimat zdjęcia (jak w tym przypadku), ale też używając jej z umiarem można dodać pewnych smaczków, które dodadzą blasku zdjęciu. Jeżeli ktoś jeszcze nie próbował używania tekstur, to polecam spróbować Może się spodoba. Przeciwnikom polecam jeszcze bardziej takie...
Najnowsze komentarze